wtorek, 23 września 2014

Psy niegodnie wykorzystywane

Ileż znamy przypadków niegodnego wykorzystywania psów, chociażby do walk zwierzęcych. Okrutne, bestialskie praktyki odbywają się z udziałem dobrze urodzonych psów, które agresji nauczyły się dopiero w domu pana. Specjalne wychowywane – tresowane na cele bojownicze – niczym spartianie wyrzekają się czułości, stawiając na spryt, przebiegłość i bezwzględność. Nawet płodzone jedynie w celu walki – specjalnie uzyskane w krzyżowaniu szczególnie agresywne rasy. Powodowane możliwie najniższymi instynktami widzą jeden w cel w swoim psim życiu: odegrać się za te wszystkie tortury. Wściekle atakują każdy napotkany obiekt. Nie byłoby w tym nic niemoralnego, gdyby cały proceder nie był organizowany przez ludzi, który schodzą poziomem swojej rozrywki niżej niż małpy człekokształtne. Nie wystarcza boks, sztuki walki. Niech gryzą się na śmierć, jak gladiatorzy. Jeśli nie można zaobserwować tego na ludziach, niech czynią to dla nich zwierzęta. Bardziej przypomina to rozrywki starożytnego Rzymu, aniżeli XXI wiek.

Jamniki

Jamniki to psy cenionej niemieckiej rasy, której zaletą jest energiczność. Wykorzystywane do polowania na borsuki, skąd zresztą wywodzi się ich nazwa(w wolnym tłumaczeniu: borsuczy pies). Oprócz tego chętnie polują na małą zwierzynę i ptaki. Szczególnie głośno szczekają i przywiązują się do swojego właściciela, co pozwala nadać im miano dobrych stróżów. Nie lubią obcych, podchodzą do nich z dystansem: warczą i atakują bez powodu. Temperament tych psów jest zależny od rasy. Długowłose bywają spokojniejsze i inteligentniejsze, potrafią też polubić dzieci. Z kolei szorstkowłose, poza bojowym wyglądem, odznaczają się agresywnym charakterem i niebywałą zażyłością drapieżną. Podobne w tym są niemalże do terrierów, które słyną z odwagi. Dobrze wychowane jamniki mogą być również godnymi przyjaciółmi ludzi, lecz wymagają szczególnie dużego zainteresowania i uwagi – licznych rozrywek, długich zabaw, czułych pieszczot. Należycie traktowany jamnik powinien czuć, że jest najważniejszy w domu pana.

Prezenty zwierzęce

Zbliżają się święta. Wesoła atmosfera, wszyscy się godzą i radują. Prezenty. Ostatnimi czasy pojawiła się moda na wręczanie żywych prezentów. Piesek zakupiony w podarunku córce czasami nie spełnia naszych wymagań, trafiając na ulicę. Tak nie miało być. Nieprzemyślany wybór, pochopna decyzja. Nie mamy świadomości, jak wielką szkodę wyrządzić możemy wyrządzić biednemu psu. Bez schronienia, skazany na walkę o przeżycie młody czworonóg często nie przeżywa paru dni. Czasami ktoś litościwy go przygarnie, lecz mała jest szansa na jego uratowanie. Przecież wszyscy zajęci jesteśmy świętowaniem, nie zważając na wszelakie inne okoliczności tego dnia. Często wstydzimy się oddać zwierzaka do schroniska, uchodząc za nierozsądnych i nieroztropnych, jak w istocie jest lub zbyt duży kłopot sprawia nam poszukanie chętnego na niechcianego pieska. W ten sposób nieświadomie stajemy się katami, nie martwiąc się o dalszy los prezentu. Przemyślmy dokładnie parokrotnie naszą decyzję, zanim pozbawimy domu i życia małego czworonoga.