Ileż znamy
przypadków niegodnego wykorzystywania psów, chociażby do walk zwierzęcych.
Okrutne, bestialskie praktyki odbywają się z udziałem dobrze urodzonych psów,
które agresji nauczyły się dopiero w domu pana. Specjalne wychowywane –
tresowane na cele bojownicze – niczym spartianie wyrzekają się czułości,
stawiając na spryt, przebiegłość i bezwzględność. Nawet płodzone jedynie w celu
walki – specjalnie uzyskane w krzyżowaniu szczególnie agresywne rasy.
Powodowane możliwie najniższymi instynktami widzą jeden w cel w swoim psim
życiu: odegrać się za te wszystkie tortury. Wściekle atakują każdy napotkany
obiekt. Nie byłoby w tym nic niemoralnego, gdyby cały proceder nie był
organizowany przez ludzi, który schodzą poziomem swojej rozrywki niżej niż
małpy człekokształtne. Nie wystarcza boks, sztuki walki. Niech gryzą się na
śmierć, jak gladiatorzy. Jeśli nie można zaobserwować tego na ludziach, niech
czynią to dla nich zwierzęta. Bardziej przypomina to rozrywki starożytnego
Rzymu, aniżeli XXI wiek.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz